@ Łukasz Pol :
''Same Niemcy są przeciwne członkostwu Ukrainy w Unii. Są przeciwne ponieważ przyjęcie nowego czterdziestomilionowego kraju zaburzyłoby obecną hegemonię największych krajów Zachodu w Radzie UE.''
- taa, już przyjęli jeden blisko 40-milionowy kraj i bardzo to zaburzyło hegemonię Niemiec, Francji i Wlk. Brytanii, proszę nie rozśmieszaj mnie człeku...
''Oprócz politycznych sprzeczności na lini Kijów-Berlin, pojawiłyby się sprzeczności gospodarcze. Przypominam, że Ukraina posiada spory przemysł ciężki i emituje duże ilości CO2 co jest sprzeczne z obecną "ekologiczną" linią Brukseli i Berlina, który zlikwidował swoje elektrownie węglowe, likwiduje resztki kopalń i inwestuje gigantyczne kwoty w elektrownie wiatrowe.''
- spoko, jeden blisko 40-milionowy kraj też miał ''spory przemysł ciężki'', który ''emitował duże ilości CO2'' i proszę, nie ma rzeczy niemożliwych, a w zamian będą mogli se pobudować autostrady i aquaparki na kredyt i będzie gemutlich.
Przede wszystkim jednak czy nikt z tych krajowych pożytecznych idiotów, którzy tam jeżdżą agitować nie dostrzega iż w ten sposób sami pchają lawirującego dość umiejętnie dotąd Janukowycza wprost w łapy Putina ? A może właśnie o to w tym chodzi, że nie ma miejsca w tej części Europy na niezależną w skromnym choćby stopniu politykę względem imperialnych ośrodków, jakiekolwiek by one nie były ? Zapewne faktycznie mamy tu do czynienia z nową odsłoną starego konfliktu Mitteleuropa vs Wielka Ruś, jednak czy nasi [ ? ] politycy od prawa do lewa są w stanie coś na tym ugrać ? - bo gdy widzę jak niecierpliwie przebierają nogami, pocą się wykonując niezgrabne gesty i histerycznie tokują to śmiem wątpić. Wreszcie co do samych zwykłych Ukraińców, o których wbrew temu co się trąbi najmniej tu chodzi, i tak w każdym przypadku będzie nimi rządzić postsowiecka mafia a co to ostatecznie dla nich za różnica czy pod dyktando Moskwy czy Berlina-Brukseli ? Naprawdę to drugie przyniesie im realną poprawę ''standardów obywatelskich'' czy raczej, co już doświadczyliśmy na własnej skórze, zaserwuje ich atrapę w postaci ''tęczowych'' parad itp. ?
''Same Niemcy są przeciwne członkostwu Ukrainy w Unii. Są przeciwne ponieważ przyjęcie nowego czterdziestomilionowego kraju zaburzyłoby obecną hegemonię największych krajów Zachodu w Radzie UE.''
- taa, już przyjęli jeden blisko 40-milionowy kraj i bardzo to zaburzyło hegemonię Niemiec, Francji i Wlk. Brytanii, proszę nie rozśmieszaj mnie człeku...
''Oprócz politycznych sprzeczności na lini Kijów-Berlin, pojawiłyby się sprzeczności gospodarcze. Przypominam, że Ukraina posiada spory przemysł ciężki i emituje duże ilości CO2 co jest sprzeczne z obecną "ekologiczną" linią Brukseli i Berlina, który zlikwidował swoje elektrownie węglowe, likwiduje resztki kopalń i inwestuje gigantyczne kwoty w elektrownie wiatrowe.''
- spoko, jeden blisko 40-milionowy kraj też miał ''spory przemysł ciężki'', który ''emitował duże ilości CO2'' i proszę, nie ma rzeczy niemożliwych, a w zamian będą mogli se pobudować autostrady i aquaparki na kredyt i będzie gemutlich.
Przede wszystkim jednak czy nikt z tych krajowych pożytecznych idiotów, którzy tam jeżdżą agitować nie dostrzega iż w ten sposób sami pchają lawirującego dość umiejętnie dotąd Janukowycza wprost w łapy Putina ? A może właśnie o to w tym chodzi, że nie ma miejsca w tej części Europy na niezależną w skromnym choćby stopniu politykę względem imperialnych ośrodków, jakiekolwiek by one nie były ? Zapewne faktycznie mamy tu do czynienia z nową odsłoną starego konfliktu Mitteleuropa vs Wielka Ruś, jednak czy nasi [ ? ] politycy od prawa do lewa są w stanie coś na tym ugrać ? - bo gdy widzę jak niecierpliwie przebierają nogami, pocą się wykonując niezgrabne gesty i histerycznie tokują to śmiem wątpić. Wreszcie co do samych zwykłych Ukraińców, o których wbrew temu co się trąbi najmniej tu chodzi, i tak w każdym przypadku będzie nimi rządzić postsowiecka mafia a co to ostatecznie dla nich za różnica czy pod dyktando Moskwy czy Berlina-Brukseli ? Naprawdę to drugie przyniesie im realną poprawę ''standardów obywatelskich'' czy raczej, co już doświadczyliśmy na własnej skórze, zaserwuje ich atrapę w postaci ''tęczowych'' parad itp. ?
Jako puenta mógłby posłużyć jeden z niewielu rozsądnych głosów niezależnych od obecnego propagandowego amoku ale mam jeszcze wielce smakowitą ciekawostkę dotyczącą ideowych spadkobierców rezunów :
''- Radykalna nacjonalistyczna partia „Swoboda” Ołeha Tiahnyboka ma duże szanse wejść do parlamentu, jako że obecnie ta siła polityczna ma stabilne zaplecze finansowe, które zabezpiecza współwłaściciel grupy „Priwat” Igor Kołomojski. [...] Paradoksalnie, to właśnie pan Kołomojski jest prezesem Zjednoczonej Wspólnoty Żydowskiej na Ukrainie. Jeśli „swobodowcy” próbowali wszczynać postępowania prawne przeciw zarzutom komunistów o finansowanie z żydowskiego portfela, to sam Kołomojski przejawia zadziwiającą powściągliwość. Nigdy nie podniósł roszczeń z tytułu znieważających wypowiedzi dotyczących jego politycznej współpracy z antysemitami. [...] Obecnie Kołomojski zapewnia, że nowi banderowcy „wyraźnie odeszli od ultra nacjonalizmu bliżej centrum, stali się bardziej umiarkowani”. 31 października kolejny zjazd Zjednoczonej Wspólnoty Żydowskiej ponownie wybrał miliardera na swojego prezesa. Decyzja ta była w pełni przewidywalna, jednak największe emocje wzbudziła jego odezwa do Żydów, by nie panikowali z powodu „Swobody” w Radzie Najwyższej.''
http://www.kresy.pl/publicystyka,wydarzenia-tygodnia?zobacz/kto-zaplacil-za-triumf-banderowcow
p.s. Niby egzotyka a coś jakby znajomo... :
http://www.polska-azja.pl/2013/11/29/m-chodownik-jesli-chodzi-o-demokracje-to-chodzi-o-pieniadze/
- dlaczegóż mamy ograniczać się tylko do naszego sąsiedztwa ? Wyślijmy naszych ''emisariuszy demokracji'' na drugi kraniec świata, niechże tam Kwaśniewski wespół z Kaczyńskim niosą pochodnię wolnośći i braterstwa, a i Tusek oraz Gajowy nie będą mieć nic przeciwko, może także się załapią [ jakby co to hufce niemieckich emerytów ciągnących tam po frukty ''wolnej miłości'' zapewne im pomogą ].
- dlaczegóż mamy ograniczać się tylko do naszego sąsiedztwa ? Wyślijmy naszych ''emisariuszy demokracji'' na drugi kraniec świata, niechże tam Kwaśniewski wespół z Kaczyńskim niosą pochodnię wolnośći i braterstwa, a i Tusek oraz Gajowy nie będą mieć nic przeciwko, może także się załapią [ jakby co to hufce niemieckich emerytów ciągnących tam po frukty ''wolnej miłości'' zapewne im pomogą ].