- dzisiaj zaoranie kolejnego gnoja, tym razem z drugiej strony [ ? ] barykady : paranoidalnego sekciarza i postheroinisty Tomasza Piątka [ przy okazji nie obędzie się bez przejechania pługiem po paru stowarzyszonych zeń idiotach ]. Zanim jednak przystąpię do tej niewdzięcznej, acz koniecznej i pożytecznej czynności jeszcze dwie uwagi tyczące poprzedniego wpisu : 1 - przy całym moim krytycyźmie wobec Ayn Rand muszę jednak przyznać, że jej niewątpliwą zasługą jest zaszczepienie pop-kulturze atrakcyjnego wzorca przedsiębiorcy i pozytywnego wizerunku kapitalizmu, co przynajmniej choć trochę zrównoważyło wpływy wszelkiej maści lewactwa, którymi jest przesiąknięta [ nawet jeśli ten ideał kapitalisty niepokojąco przypomina spiżowego bolszewickiego komisarza z socrealistycznej literatury... ] 2 - po moim zjechaniu Cockmana spotkałem się z uwagą, że chyba miałem wtedy zły dzień - bynajmniej, nie było to jakieś zwykłe odreagowanie czy wyżycie się, ale moja reakcja była, podobnie jak i teraz, podyktowana bezprzykładnym chamstwem i doktrynerską tępotą jaką reprezentują tego typu mentalni ZMP-owcy ! Nie poświęcałbym im tutaj tyle miejsca, bo szkoda czasu na idiotów, gdybym na ich przykładzie nie mógł obnażyć i zniszczyć intelektualnie pewnych patologii, które uosabiają wręcz w klinicznej postaci i o to tu chodzi a nie złe samopoczucie autora lub fakt, że śmią mieć jakieś inne zdanie - moją furię wzbudza wyłącznie ich agresja i apodyktyczność, nieumiejętność podjęcia merytorycznej dyskusji co zwalnia mnie z przestrzegania zasad takowej wobec nich : trudno kulturalnie rozmawiać z kimś, kto ''filozofuje młotem'' a raczej sam nim jest...
A teraz do rzeczy : od dłuższego już czasu wkurwia mnie pan Piątek nawet nie tyle ze względu na swe lewackie [ przypomnę, że od jakiś 2-óch lat produkuje się na stronie ''Kretynyki'' ] co protestanckie odjeby, ale dotąd przechodziłem nad tym do porządku, bowiem gość jest obdarzony pewnym, trza przyznać, talentem, sprawnie włada słowem i obok potoku przesyconego jadem nienawiści wobec katolicyzmu i polskości bełkotu, który zwykle z siebie wydziela zdarza mu się czasem wyskoczyć z jakimś sensownym spostrzeżeniem a nawet błyskotliwym dość konceptem, ostatnio jednak straciłem cierpliwość do tego skurwiela, kiedy ''z okazji'' beatyfikacji JP II postanowił, pewnie po to by dorównać uwielbianemu tak przezeń Lutrowi [ jakiś kompleks ? ], opublikować antypapieski paszkwil pod megalomańskim tytułem ''Anty-papież''. Tu ważna uwaga : nie jestem katolikiem, ani nawet nie uważam się za chrześcijanina [ o ile rzecz jasna można nim nie być rodząc się i wychowując w takiej kulturze jak nasza - daleki jestem od determinizmu, ale byłbym skończonym idiotą gdybym lekceważył swoje uwarunkowania ], na pewno też byłoby za co przyczepić się do Wojtyły np. afery pedofilskie i wałki finansowe, otwartą też kwestią jest dla mnie jego stosunek do lustracji - jakoś nie chce mi się wierzyć, że papież nic nie wiedział o uwikłaniu wielu znaczących postaci i hierarchów Kościoła jak choćby niedawno zmarły tw ''Filozof'' we współpracę z komunistyczną bezpieką - piszę o tym, by było jasne, że nie przemawiam tu z pozycji kogoś oburzonego urażeniem jego uczuć religijnych czy czymś takim. Szczerze mówiąc polski papież nigdy nie był dla mnie autorytetem, z niektórymi jego wypowiedziami się zgadzałem a z innymi nie, nie studiowałem też jego encyklik i nie mam jakoś poczucia bym coś przez to specjalnie tracił [ ale może się mylę ? ]. W każdym razie nie religijne przekonania są powodem mojego wkurwienia, ale niebotyczna wręcz hipokryzja i bezczelność tego neofickiego, zlewaczałego protestanckiego zjeba ! Ja wychodzę z założenia, że zanim zacznie się wypominać sąsiadowi zafajdane podwórko, to warto przedtem posprzątać na swoim, albo przyznać samemu, że ma się na nim kupę gnoju i wtedy siedzieć cicho - otóż prosta uczciwość, a nawet typowo protestancka sumienność można by rzec kazałaby Tomaszkowi skoro tak zachwala ten Protestantyzm kosztem Katolicyzmu najpierw wspomnieć co ten jego Luter Superstar wypisywał na temat Żydów czy ''czarownic'' albo jak podjudzał do masakrowania chłopów podczas ich ówczesnego buntu w Niemczech pod wodzą Munzera, mógłby też chociaż napomknąć o tzw. ''chrześcijańskich syjonistach'' czyli protestanckich sekciarzach w USA, którzy gorliwie popierają Izrael, bo wierzą, że jak Żydzi z Arabami obrzucą się atomówkami to nastąpi Apokalipsa i obiecane w Piśmie przyjście Mesjasza... Można by machnąć na to ręką, gdyby chodziło o garstkę nieszczęsnych histeryków zaszytych gdzieś w Apallachach czy Górach Skalistych, ale tutaj mówimy o ruchu, który w samych Stanach liczy sobie z kilkadziesiąt milionów zwolenników i przede wszystkim bardzo wpływowym, jego wyznawcami było i jest nadal wielu znaczących polityków tak w administracji Busha jak i Obamy... [ dodam tylko, że z podobnych powodów mam kłopot z Palikmiotem czy p-osłem Kopycińskim : też bym chciał, żeby ktoś w końcu dobrał się do tyłka Pieronkowi czy Glempowi, ot choćby za utopienie niebotycznych wręcz sum w takie g... jak ta Świątynia Opatrzności Bożej, która wygląda jak siedziba scjentologów albo inszych pojebów wierzących w UFO i modlących się do małych zielonych ludzików z antenkami, ale najpierw niech biłgorajski filozof przestanie ściemniać, że renciści i studenci sfinansowali mu kampanię wyborczą i chować lewą kasę w rajach tropikalno-podatkowych zaś skurwiałe czerwone pijawki z LSD oddadzą to, czego się nakradły stokroć więcej od najbardziej zepsutych klechów a często wraz z nimi ! ] Tak czy siak jeśli mam wybierać między kimś takim jak ''katolicki Jacyków'' Petz czy nawet Narcybiskup Życiński [ który żałośnie bronił się łżąc bezczelnie, że przez kilkanaście lat ''ewangelizował'' jakiegoś ubeka w postronnym mieszkaniu, co nawet biorąc za dobrą monetę i tak byłoby kompromitacją dla zwykłego księdza a cóż dopiero dla Jego Eminencji - tyle czasu i nic, żadnego nawrócenia ?! ] a jakimś zaplutym od nienawiści pastorem z obłędem w oczach wymachującym Biblią i palącym Koran, inaczej mówiąc skoro mam już do wyboru hipokrytę i fanatyka - wybieram hipokrytę ! Podobnie z kolejnym typowo protestanckim oskarżeniem katolicyzmu o ''bałwochwalstwo'' - faktycznie ta odmiana chrześcijaństwa przesycona jest pogańskimi wpływami i dalej w tym względzie poszło chyba tylko prawosławie [ pamiętam jak kiedyś zobaczyłem w krakowskim muzeum oryginalną egipską rzeźbę z epoki przedstawiającą Izydę z małym Ozyrysem na ręku, myślałem wtedy, że pierdolnę - dokładnie ten sam motyw co Matka Boska z Dzieciątkiem ! ] tylko ja się pytam : no i co k... z tego ?!? To właśnie bardzo dobrze, bo dzięki temu chrześcijaństwo łatwiej zakorzenia się w miejscowych kulturach i jest przez to bardziej przystępne, zarazem wewnętrzne zróżnicowanie i pewna doza właściwego dla każdej ''ludowości'' barbarzyństwa zapewnia mu witalność a z kolei odgórny wpływ cywilizacji łacińskiej, też przecież pogańskiej, pozwala zachować mu jego uniwersalny wymiar i łagodzi prymityw plemiennych atawizmów, jaki mniej rozwinięci cywilizacyjnie poganie wraz ze swym nawróceniem do chrześcijaństwa zwykle wnoszą. Oba zaś te poganizmy, tak ''wysoki'', rzymski jak i ''niski'' związany z lokalnym plemiennym kontekstem mają dobroczynny wpływ neutralizując w dużym stopniu w chrześcijaństwie pierwiastek jahwizmu, surowej religii żydowskich proroków, tych wspaniałych wizjonerów ale wściekłych fanatyków zarazem - nie będę ukrywał, że wolę Chrystusa, który wprawdzie też nie był bynajmniej ''pedałem w różowej koszuli nocnej'' jak to pisał o jego wizerunku na świętych obrazkach Philip Roth, potrafił przegonić kupców ze Świątyni czy przekląć figowca tak by usechł, nie mówiąc już o jego cudzie zamiany wody w wino, co nie musi oczywiście znaczyć zaraz że ostro balangował ale na pewno nie chodził cały czas zbolały tak jak to się przedstawia na wspomnianych kiczowatych obrazach, ostatecznie jednak był zdolny ponieść ofiarę z własnego życia męczeńską, straszną śmiercią na krzyżu wierząc, że w ten sposób odkupuje zło innych ludzi [ nawet jeśli było to li tylko iluzją i tak godne jest najwyższego szacunku a nie pogardliwego śmiechu do którego zdolni są tylko sataniści z rozmiękłym od syfilisu mózgiem ] od tego psychopaty Jahwe, który sam o sobie mówi, że jest bóstwem mściwym i zazdrosnym karzącym każdą zdradę aż do trzeciego pokolenia [ czyli ''zbiorowa odpowiedzialność'' jak ch... ! ] i biorącym krwawą pomstę na swych wrogach, zsyłającym na nich najstraszliwsze plagi, potop i ogień oraz każącym obracać w perzynę całe miasta tych, którzy śmieli mu się sprzeciwić nie oszczędzając przy tym nie tylko kobiet i dzieci ale nawet zwierząt ! Właściwie to Jehowa powinien nosić przydomek Wielki Eksterminator - nieprzypadkowo Stary Testament [ czy jak wolą Żydzi Tora ] z Nowego zaś tylko Apokalipsa św. Jana to ulubiona lektura wszystkich masowych morderców i czubów i nieprzypadkiem też są to księgi na które kładzie się szczególny nacisk w protestanckiej odmianie chrześcijaństwa... [ nawet Piątek jakiś czas temu to przyznał zdumiewając się tym jak dużo w Biblii pisze się o eksterminacji - w związku z tym przyszła mi do głowy przy okazji informacji jaka kiedyś przemknęła przez serwisy o znalezieniu rzekomych dowodów na żydowskie pochodzenie Hitlera bardzo niepoprawna politycznie myśl : wprawdzie nie za bardzo w to wierzę, ale gdyby okazało się to prawdą, a już z nie takimi absurdami tak bywało, to wyjaśniło by się wtedy skąd czerpał inspirację.... Matko Bosko, co jo godom, co jo godom.... ]
Idźmy dalej : zarzut obarczający sprzeciw Kościoła Katolickiego wobec radosnego rozdawnictwa prezerwatyw jakie rzekomo miałoby zapobiec HiV odpowiedzialnością za szerzenie się tej choroby zwłaszcza w krajach czarnej Afryki jest jednym z najgłupszych i najbardziej odrażających lewackich stereotypów - po pierwsze jest to zarzut jawnie rasistowski [ a wbrew pozorom to lewica właśnie jest bardziej szowinistyczna i imperialna od prawicy ] bo utożsamia plagę AIDS z całą czarną Afryką tymczasem jest to problem tylko kilku krajów tej części kontynentu [ za to bardzo poważny trza przyznać ] w pozostałych zaś przyczyny ich kłopotów są bardziej ''tradycyjne'' : nędza, tropikalne, wciąż niezwalczone choroby jak np. malaria, wysoka śmiertelność niemowląt spowodowana brakiem odpowiedniej opieki medycznej, konflikty etniczne, religijne czy ideologiczne itp. Po drugie : HIV jak wspomniałem faktycznie przybrał formę masowej epidemii w niektórych z nich, ale tak się składa, że akurat tych, gdzie katolicyzm ma nikły wpływ lub zgoła żadny - w RPA, gdzie z powodu AIDS wyludniają się już całe rejony, chrześcijaństwo występuje głównie w jego odmianie protestanckiej właśnie [ co na to Tomciu i banda baranów z ''KP'' ?! ], albo kalwińskiej przyniesionej przez holenderskich Burów lub anglikańskiej pochodzącej od brytyjskich kolonizatorów : biskup Desmond Tutu, jeden z najbliższych współpracowników Mandeli jest biskupem kościoła anglikańskiego a nie katolickiego co wielu bałwanom zdaje się wciąż mylić. W każdym razie nie ma tam najmniejszych problemów z dostępem do prezerwatyw, którymi różne ''międzynarodowe organizacje'' ten kraj wręcz zarzucają i g... kompletnie to daje - przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, ale główną z nich na pewno zwykłe kołtuństwo jego mieszkańców [ z prezydentem na czele ! ], ciemnota o najzupełniej pogańskiej proweniencji, która każe uznawać AIDS za wymysł białasów lub leczyć się zeń korzystając z ''naturalnych'' metod różnych znachorów : kiedyś oglądałem wstrząsający dokument o tym, poruszyła mnie w nim zwłaszcza historia starszej kobiety, dotąd zdrowej, którą zgwałcił jakiś skurwiel bo mu szaman - nie ksiądz ani pastor podkreślam, ale czarownik - ''poradził'' że jak prześpi się z kobietą, która już nie miesiączkuje to mu HIV przejdzie... oczywiście nic mu to nie pomogło a jeszcze spierdolił życie niewinnej staruszce zbok jeden, ch... zresztą z nim, ale mam nadzieję, że ta pogańska dziwka odpowiedzialna za to skończyła w potwornych mękach zadanych mu przez demona, którego niewątpliwie był sługą ! Co zaś tyczy się pedofilii to w niczym nie umniejszając tej rzeczywiście kompromitującej dla Kościoła odrażającej chujni, nawet nie tyle przez swoją skalę co bezduszne tolerowanie jej przez hierarchów, przypomnę tylko w tym kontekście, że w nie mniejszym stopniu problem tego zboczenia występuje w protestantyźmie czy innych wyznaniach np. Hare Kriszna lub najzupełniej świeckich, państwowych ośrodkach wychowawczych [ niedawno w Portugalii głośna była sprawa wykorzystywania seksualnego wychowanków takich zakładów w które zamieszanych było wielu przedstawicieli ichniej ''elity'' : polityków, dziennikarzy etc. nikt jednak w związku z tym jakoś nie podniósł postulatu rozwiązania, tak jak to w przypadku KK, państwa a szkoda... ] nie wspominając już o gejach czy rabinach... - cholera jasna, jak się nie przymknę to nie wiem do jakich jeszcze wniosków mnie to rozumowanie zaprowadzi : może dojść do tego, że lokalna mutacja ''GW'' ogłosi, że wraz ze ''Staruchem'' chcę wprowadzić w Polsce ''faszyzm'' i dopiero będzie !
No i na koniec argument może najpoważniejszy - że Kościół Katolicki z Papieżem na czele w zamian za przywileje i konkordaty pobłogosławił tzw. ''transformację ustrojową'' wraz z towarzyszącą jej barbarzyńską, ''trzecioświatową'' raczej niż europejską, wersją [ pseudo]kapitalizmu pozostawiając na pastwę losu miliony swoich wyznawców : owszem, pisał o tym zresztą kiedyś, tylko z większą kulturą i bardziej dogłębnie [ bo to i postać znacznie większego formatu ] katolicki jak najbardziej filozof i publicysta Dariusz Karłowicz, sęk tylko w tym, że to zarzut nie tyle do zmarłego papieża ile rodzimego kościoła i to akurat tej jego bardziej ''oświeconej'', ''postępowej'' części, której główną tubą przez wiele lat był ''katolicki dodatek do ''Wyborczej'' czyli ''Tygodnik Powszechny'' a patronem i ideologiem ks. Tischner - taak, bardzo chciałbym, żeby ktoś w końcu odważył się przypierdolić temu salonowemu odpowiednikowi Ojca Dyktatora, nie mówiąc już o naszym ''świeckim błogosławionym'' Jacku Kuroniu... Nie wchodząc w kwestię odpowiedzialności samego papieża za ten stan rzeczy, bo jak wspominałem wyżej ani jego encyklik czy ''katolickiej nauki społecznej'' w wydaniu JP II kompletnie nie znam, więc nie czuję się władny tego tutaj rozstrzygać, choć warto wspomnieć, że publicysta ''Czwórek'' Michał Łuczewski nazwał inspirowany niewątpliwie przez społeczne nauczanie Kościoła ruch ''Solidarności'' wprost ''socjalizmem z boską twarzą'' , gwoli sprawiedliwości trzeba jednak zapoznać się też z wątpliwościami, jakie względem tegoż formułuje z lewicowej perspektywy Jakub Majmurek z ''KP'', mogę się natomiast zająć w tym miejscu Piątkową ignorancją w materii kapitalizmu na którego temat tak się mądruje, tym bardziej przerażającej, że przecież ten facet ma niewątpliwe zasługi i wieloletnie doświadczenie na polu rodzimego biznesu [ a może właśnie dlatego ? ale w takim razie dlaczego, jak to wynika dobitnie z jego pisaniny g... o tym wie ?! ]. Gość w kuriozalnym ''liście otwartym'' do innego, jeszcze większego głupka z ''KP'' Cezarego Michalskiego pisze z emfazą : ''jednym z największych globalnych morderców jest pozbawiony regulacji biznes'' - nie !!! Jest dokładnie na odwrót : to państwa wraz z pseudokapitalistycznymi korporacjami za pomocą rosnącej liczby regulacji rozpieprzają świat ! Czy temu durniowi nie daje do myślenia, że to co się buduje teraz [ poza stadionami, które zresztą wkrótce potem się zamyka ] to głównie banki, hipermarkety i urzędy ? Czy nie dostrzega nie tak trudnej do wyjaśnienia symetrii pomiędzy nimi, nie czuje dławiącego ucisku wzrastającej w lawinowym tempie ilości coraz bardziej absurdalnych przepisów, zarządzeń ? Że korporacje mogą stosować dumpingowe ceny wykańczające nieuczciwie konkurencję i bezwzględny wyzysk pracowników właśnie dzięki dotacjom i ulgom, których udzielają im takie lub inne WŁADZE [ za co oczywiście odwdzięczają się im hojnie sypiąc groszem na ich kampanie czy prywatne konta polityków ] ?! Frazes o ''braku państwowej regulacji'' jako rzekomej przyczynie obecnego kryzysu jest jednym z najbardziej kołtuńskich lewackich komunałów i dobitnym przykładem niewolniczej mentalności tych miłośników ''tolerancji'' i ''wolności'' - jak w takim razie wyjaśnić, że krach zaczął się właśnie na najbardziej spętanym rozmaitymi regulacjami rynku nieruchomości ? Któryż to bank działający na własny rozrachunek udzielałby kredytów ''podprogowych'' tzn. tym właśnie, o których doskonale wiedział, że ich nie spłacą - ?! ''Pożyczylibyście'' 1000 czy nawet 100 zł menelowi ? - ... Ale gdyby tak za tą stówę państwo oddawałoby wam z 500 abo i więcej nie zrobilibyście tego ? Bo ja tak ! A jeszcze jakby mi płaciło od łebka to sam bym latał i rozdawał tą kasę na prawo i lewo komukolwiek - a tak to w nie tak wielkim uproszczeniu właśnie tam wyglądało. Pomijam już, że działający w warunkach rzeczywiście wolnorynkowej gospodarki bankier poniósłby bolesne konsekwencje swojej nieodpowiedzialności, tymczasem te skurwysyny zarobiły na własnym bankructwie jeszcze ciężkie miliardy ! A kto im sypnął groszem z państwowej kiesy, no pajace ?! - Wasz postępowy i bombardujący Talibów ''dyskursem emancypacyjnym i okołooświeceniowym'' Obama [ choć trza przyznać, że za rozkwit tej patologii odpowiedzialny jest głównie ten neokoński kutas Bush ]. I jeszcze ten towarzyszący komunałowi o ''anarchicznym rynku'' [ koszmar wszystkich socjalistów z Marksem na czele ! ] tekst Piątka o nieuchronnie z tym bezhołowiem skorelowanej ''hegemonii prawicy'' : hegemonia czyli totalne panowanie, które oznacza brak jakichkolwiek ograniczeń czy regulacji - hmm... Widzę, że heroina pozostawiła w Piątkowym mózgu wielkie puste miejsca po których hulają wiatry z obrzmiałej hemoroidami dupy Marksa - oj, zjebały się te synapsy, zwłaszcza w płatach czołowych : na- a raczej wz-dęty Tomaszek to chodzący dowód, że narkotyki faktycznie szkodzą, osobliwie te ciężkie. Być może zresztą jego obecna rewolucyjna bieżączka ma związek z jakimiś problemami gastrycznymi i otyłością - ? Gdzieś spotkałem się z tezą, że marzenie o Rewolucji, radykalnym przewrocie zmieniającym kompletnie rzeczywistość, to podświadome, głęboko ukryte pragnienie wielkiego WYSRANIA SIĘ, totalnego ulżenia obolałym bebechom : fakt faktem, że wśród wielkich rewolucjonistów występuje zadziwiająca nadreprezentacja cierpiących na epickie wręcz zaparcia herosów z otwierającym ten imponujący poczet Karolem-hemoroidem na czele - i stąd pewnie lewa-tywa...
... I mógłbym tak jeszcze długo, ale prawdę mówiąc nie starcza mi już cierpliwości i czasu zajmować się tą luterańską purchawą zaangażowaną i pełną poświęcenia dla SPRAWY jak Magda Goebbels w tym i tak ponad miarę rozrośniętym poście - znowu spłodziłem monstrum ! Ale bo też i jego tematem był potwór... czyli wg swojego własnego określenia ''mały misio z krwawym [ czerwonym ] sierpem'', choć ja bym raczej powiedział podstarzały i mocno napruty niedźwiedź, który w latach swej świetności był rokokowym puto na heroinowym odlocie.
p.s. Z tego wszystkiego nie zająłem się też obiecanym na wstępie zaoraniem jeszcze większego głąba Czarka Michalskiego i ogólnie środowiska ''KP'' z jego oberfuhrerem Sierakowskim na czele, a obecność ich obu na ich portalu jest niezwykle symptomatyczna [ to nie ludzie - to przypadki ] dla stanu tego środowiska - inną razą !