niedziela, 24 marca 2024

Kacap znaczy rezun.

Ledwie z miesiąc temu przypominałem w tymże miejscu, ''iż ''kacap'' znaczy z turkijskiego rzeźnik, bowiem dla ludów turańskich Rosjanie to jeno dzikie rezuny''. Brzmi jakże aktualnie w kontekście bestialstw, jakich dopuszczają się Rosjanie wobec złapanych terrorystów rodem z Azji Centralnej, którzy dokonać mieli zamachu w podmoskiewskim centrum rozrywki. Oto rosyjski naziol z ''Rusicza'' RaSSakazow ps. ''Topaz'' [ ten co to mu stawało od zabijania Ukraińców ] chełpi się, że jeden z konsumentów jego trollingu oderżnął ucho zatrzymanemu przezeń tadżyckiemu zamachowcowi. Z kolei drugi znany Z-vloger, niejaki ''Trzynasty'' sra w portki ze szczęścia, publikując materiał na którym inny z terrorystów zmuszany jest przez kacapstwo do zjedzenia własnego ucha. Reporter wojenny, pracownik rosyjskiej telewizji państwowej, nie kryje wcale swego orgazmu tymże bestialstwem, zaś jeden z głównych patronów ruskiego naziolstwa Rogozin już nawołuje do odwetu na Ukraińcach. Mimo, iż zamachowcy nie byli nawet Czeczeńcami co jeszcze od biedy można by jakoś powiązać ze zbrojną opozycją przeciw tyranii Kadyrowa, jakiej przedstawiciele właśnie teraz wojują na terenie Rosji wraz z bojownikami RDK. Skądinąd ciekawym, jakim to kurwa cudem owi tadżyccy przeważnie terroryści zamierzali przedostać się do Kijowa byle cywilną ''renówką'', skoro całe niemalże pogranicze Rosji z Ukrainą ogarnięte jest obecnie walkami już na masową skalę? Rosjanie nie dbają wcale o uwiarygodnienie swej wersji wypadków, bo też i po co skoro przysłowiowy ''durak Wania'' i tak wszystko łyknie, podobnie co i niestety całkiem spora rzesza ''pożytecznych idiotów'' na Zachodzie. Dlatego Putinowi w oficjalnym wystąpieniu po owej tragedii nie chciało się nawet powtórzyć słynnej niegdyś frazy o ''dopadaniu terrorystów choćby i w kiblu'', poza tym jest stary i pewnie nie ma ochoty wysilać się niepotrzebnie. Acz nie tylko on jeden spośród Rosjan ma na to wyjebane, wspomniany na wstępie kacap co urżnął ucho zamachowcowi z Tadżykistanu, z dumą wskazuje okrwawionym nożem na ewidentnie nazistowski symbol ''czarnego słońca'', który nosi na przedramieniu. Nie przeszkadza to jednak rosyjskiej propagandzie obwiniać za ów akt terroru ''ukraińskich nazistów'', najlepiej tych rosyjskojęzycznych z ''Azowa'', bowiem nie istnieje dla niej granica bezczelności, do jakiej mogłaby się jeszcze posunąć. Dlatego na ten przykład RaSSkazow zajmuje się obecnie działalnością ''humanitarną'', oraz zwalczaniem ''rusofobii'' panującej na Zachodzie a jakże, odżegnując przy tym żarliwie od niegdysiejszego naziolstwa, bo to wiecie był jedynie taki yntelygentny ''trolling wroga''. Rasowy kacap wszakże zeń wyłazi jak widać przy nadarzającej się okazji, gdyż swych korzeni i rodowodu nie sposób się zaprzeć, jest więc moskalskim rezunem choćby nie wiem co. Rzecz nie w litowaniu się nad sfanatyzowanymi mordercami, acz rażenie prądem ich genitaliów i obnoszenie się z tym przez Moskali dowodzi zbydlęcenia owej populacji postępującego w zatrważającym tempie. Degradacja Rosji, czy raczej obnażenie jej prawdziwej natury jest obecnie faktem tak dojmującym, iż unieważnia cały bełkot o ''wielkiej kulturze'' i Tołstojewskim. Ukraińcy zaś owszem zabijają także murzyńskich ''czornożopców'', ale jedynie tych co przyleźli z bronią na ich ziemię i w mundurze rosyjskiego sołdata. Wątpię stąd, by wspólną sprawę z nimi mieli islamiści wrzeszczący ''Allahu akbar'' podczas mordowania przerażonych moskwian, a też i pewne wątpliwości budzą niektóre relacje świadków zamachu, gdzie nie sposób dostrzec zbytniej paniki mimo huku wystrzałów, no i co na litość robią widoczni tam, przyglądający się biernie rzezi ludzie?

Nie będę wszakże brnął w jałowe spekulacje o ''inscenizacji'' jakoby i ''aktorach kryzysowych'', na które onegdaj trawiłem czas, wystarczy mi bowiem wspomnienie afery z ''riazańskim cukrem'', tak naprawdę zaś workami z heksogenem i zapalnikiem, podrzuconymi do piwnic jednego z bloków mieszkalnych przez funkcjonariuszy FSB. Natomiast inny aspekt owych wydarzeń przykuł mą uwagę: otóż dziwnym trafem przez ostatni tydzień YouTube w polecanych materiałach podsyłał mi klip rosyjskiej grupy ''Piknik'', na której koncercie doszło do zamachu. Mimo, iż dotąd ani razu o niej nie słyszałem, ani tym bardziej teraz nie zamierzam, gdyż nie wiadomo co gorsze - islamiści czy rosyjski rock. Co ciekawe i może nader istotne, lider zespołu jest z pochodzenia Polakiem, acz wspierającym zbrojną napaść Rosji na Ukrainę. Do tego jak głosi biogram grupy, odbył on na pocz. lat 90-ych pieszą pielgrzymkę do Częstochowy na spotkanie z Janem Pawłem II, po czym wróciwszy do Rosji wziął udział wraz z kolegami z zespołu w koncercie pod hasłem ''Rock przeciw czołgom''... Zorganizowanym w proteście przeciw puczowi Janajewa, a ze wsparciem ówczesnego mera Petersburga Sobczaka i jego zastępcy, niejakiego Putina - stąd opowiedzenie się ''piknikowców'' po stronie ''specoperacji wojskowej'' jest w sumie jednak logiczne. W każdym razie podstarzali rosyjscy rock'and'rollowcy celebrują ''tradycyjne rosyjskie wartości'' na koncertach w oprawie ewidentnie okultystycznej i neoszamańskiej symboliki, ot ''konserwatywna'' Rosja w pigułce. Lider grupy Edmund Szklarski aktywnie praktykuje jogę, co nie przeszkadza mu uważać się za ''katolika'', maluje obrazy przepełnione mroczną ezoterią a również dba o takąż scenerię swych występów jako się rzekło i jest fanem Niemena. Dodać wypada, iż jego dziad polski inżynier zasłużony dla carskiej Rosji a szczególnie ZSRR, nie powrócił przeto do odrodzonej Polski, za to przeżył pomyślnie antypolskie czystki w trakcie stalinowskiego ''wielkiego terroru''. Powstaje więc pytanie jakim kosztem, czy aby nie donosicielstwa na swych rodaków, jak wówczas zazwyczaj bywało, co bodaj tłumaczyłoby wiele z obecnej postawy wnuka, gdyż niedaleko pada zgniłe jabłko od zżeranej zarazą jabłoni. Bynajmniej nie twierdzę, iż powyższe fakty świadczą na korzyść tezy o rzekomej ''inscenizacji'' zamachu w podmoskiewskiej hali koncertowej, prędzej już sprokurowaniu go przez rosyjskie tajne służby, po co jednak by to im było przekonamy się zapewne wkrótce. Istotne na teraz, że w osobie zrusyfikowanego rockmena o polskich korzeniach możemy obaczyć ''prawosławną, konserwatywną'' Rosję zwalczającą ''satanistyczny'' reżim ''ukronazistów'' na jednym obrazku:


- powstrzymująca zło ręka katechona, czy raczej jego demonicznej odwrotności siejącej na Ziemi spustoszenie? Niewątpliwie prędzej to drugie!

ps.

Nie zdzierżę jednak, okazuje się bowiem, iż w przeddzień zamachu na miejscu zjawiła się spora grupa rosyjskich kiboli. Przybyli tam na umówioną bójkę ze swymi kaukaskimi odpowiednikami, lecz zastali jedynie gliniarzy, którzy ich aresztowali. Rosję od dawna zresztą rozdziera narastający konflikt na tle etnicznym i religijnym, do czego wydatnie przyczynia się reżim Putina masowo sprowadzając migrantów i wykorzystując nachodźców jako narzędzie prowokacji granicznych przeciw Polsce, krajom bałtyckim czy ostatnio Finlandii. Poniekąd więc można rzec, iż własne łajno wylądowało mu na twarzy, tak się bowiem kończą umizgi władz w Moskwie do islamistów z Hamasu czy Hezbollahu. Wojna pustosząc nie tylko mniejszości etniczne Rosji, ale i samą ruską większość ludności kraju sprzyja zastępowaniu jej przez muzułmańskich migrantów, jak to ma już miejsce w ''Mariupolbadzie''. Nic w tym z przypadku, lecz jest systemową polityką rosyjskiego nierządu usankcjonowaną prezydenckim dekretem Putina jeszcze z 2007 roku, który nakazuje sprowadzanie co najmniej 300 tysięcy migrantów rocznie. Ostatnie zaś rekomendacje kremlowskich demografów zalecają dla podtrzymania jedynie populacji kraju dopełnianie jej nawet milionem obcej ludności każdego roku! Reżim jest przez to w pułapce: musi polegać na migrantach, by zastępować nimi ginących na froncie wojny z Ukrainą rodzimych pracowników, wszakże nie sposób ich zintegrować, gdyż przeważnie to biedni i niewykształceni mężczyźni wyznający zazwyczaj islam. Wcielić ich do wojska w większej liczbie również nie sposób, mogą bowiem wtedy obrócić broń przeciw rosyjskim przełożonym, nawet specsłużby nie dadzą im rady. Dlatego poczynam wątpić jednak, czy aby faktycznie stały one za owym zamachem, gdyż oznacza on ich totalną kompromitację. Rosgwardyjcy i Specnaz przeszło godzinę przypatrywali się biernie, jak giną ludzie w podpalonym przez terrorystów budynku, zamiast go szturmować woleli rozganiać kopniakami i razami zgromadzoną wokół ciżbę dziennikarzy, do tego bowiem są zdatni: gnojenia bezbronnych. Sam Putin jawnie zlekceważył ostrzeżenia Amerykanów przed zamachem, niemalże w przeddzień ataku nazywając je podczas spotkania z funkcjonariuszami FSB ''prowokacją'' i próbą ''wywołania smuty'' w Rosji. Jeśli zaś faktycznie stały za nim tajne wywiady Zachodu, tym bardziej należało wzmóc czujność, nie zaś okazywać tak bezczelnie pogardę i zatrważającą wprost niefrasobliwość! Próby obwinienia Ukraińców wyglądają bardziej na desperackie zakłamanie problemu, niż powzięty z góry plan, gdyż skoro faktycznie uszykowali oni jakoby ''okienko'' dla uciekających zamachowców, to przebić się doń można było tylko dzięki niedołęstwu rosyjskich pograniczników i takichże wojskowych, których jest tam teraz co niemiara. Nic się tu kupy nie trzyma jednym słowem i nawet wspomniana na wstępie głupota kacapskiego Wańki, oraz pożytecznych idiotów z Zachodu tego nie tłumaczy. Natomiast jeśli rzeczywiście islamiści zorganizowali ów akt terroru, znaczy chcą skorzystać na obecnym konflikcie między imperiami ''niewiernych'', zapewne wzorem samego Mahometa i jego następców, którzy przecież zyskali dzięki osłabieniu Bizancjum i Persji wskutek wyniszczającej obie potęgi długotrwałej wojny. W wersji zaś bardziej ''spiskowej'' można w tym upatrywać próby pojednania zwaśnionych mocarstw powrotem do zwalczania muzułmańskiego terroryzmu, jaki stanowi zagrożenie tak dla Izraela i USA co Rosji oraz Chin. Wątpię jednakże by to wystarczyło, sprawy bowiem zaszły już pod tym względem za daleko, aby znowu udawać ''koniec historii''.

ps. 2

No i ''się stanęło''! Dugin objaśnił kto stoi za ''krokusowym'' zamachem - któż by inny, jak nie Żydy z Mosadu:) [ skądinąd podobną wersję na rodzimym gruncie lansuje Kurak, nie zdziwiłbym się jeśliby Michalkiewicz również ]. Mówiąc zaś serio powtórzmy: rzecz nie w litowaniu się nad sfanatyzowanymi zbrodniarzami, lecz postępowaniu z nimi samych kacapów. Otóż stosowanie tortur jest w samej Rosji NIELEGALNE, nie kto inny co Putin zatwierdził ustawę zaostrzającą sankcje karne dla dopuszczających się ich funkcjonariuszy, o ironio czyniąc to ledwie parę miesięcy po rozpoczęciu agresji zbrojnej na Ukrainę. Cóż to więc za ''państwo'' nie szanujące własnych praw, którego urzędnicy mający stać na ich straży ostentacyjnie je łamią? Owszem, ''dojrzałe demokracje'' także odwołują się czasem do ''ekstraordynaryjnych'' metod zwalczania terroryzmu np. nie wierzę w ''samobójstwa'' przywódców lewackiego RAF, USA jak wiadomo obcesowo obchodziły się z zatrzymanymi przez nie islamistami. Wszakże ci z Amerykanów co przekroczyli swe uprawnienia zabawiając się z przesłuchiwanymi w sado-maso lądowali później często w więzieniach, tymczasem u Rosjan rzadko kiedy przestępcy w mundurach ponoszą równie srogie konsekwencje swych czynów, choć problem trwa od lat i ma tam charakter systemowy. Otóż sednem ''ruskiego miru'' jest anarchia i bezprawie władzy stojącej ponad państwem i jego przepisami, bez większej różnicy czy uosabianej przez prawosławnego cara, komunistyczne politbiuro, lub liberalnego tyrana, jakim w istocie jest Putin. Czymże więc owa jaczejka kremlowskich terrorystów odróżnia się od islamistycznej konkurencji, bo póty co rzecz wygląda li tylko na porachunki gangsterów, jedna banda bierze srogi odwet na drugiej i to z ostentacyjnym okrucieństwem na jakie nie pozwalał sobie nawet Stalin [ jego siepacze zwykle maskowali ślady tortur ofiar ''procesów moskiewskich'' ]. Lansowana zaś przez reżim Putina wersja wydarzeń jest dlań zwyczajnie kompromitująca, jeśli bowiem Ukraina wespół z ''przeklętymi Anglosasami'', lub izraelscy szpiedzy jak chciałby Dugin, mieli jakoby stać za ''krokusowym'' zamachem, znaczy rosyjskie tajne służby kompletnie spierdoliły sprawę pozwalając obcej agenturze panoszyć się na przedpolach stolicy! Pogardzane tak ''chachły'', a niechby wspierane przez wywiady państw NATO, wymierzyłyby solidnego kopniaka w dupę aroganckim Moskalom urządzając takowy numer całkiem niedaleko od Kremla. Czegóż się jednak spodziewać po rosyjskim nierządzie, który za przestępstwa wojenne nagradza wolnością morderców kobiet i dzieci, karząc jednocześnie wieloletnimi zsyłkami do kolonii karnych o zaostrzonym rygorze udział w nieprawomyślnych demonstracjach i skandowanie podczas nich politycznych haseł? Źródła zaś owego despotyzmu nie tkwią bynajmniej w dziedzictwie ''mongolskiego jarzma'', co prędzej tyranii starotestamentowego jahwizmu z którego inspirację czerpała sekta ''żydowinów'', jaka opanowała elity moskiewskie u progu nowożytności kładąc wówczas zręby rosyjskiego ''samodzierżawia''. Dugin stąd zamiast tropić mocodawców ''krokusowego'' aktu terroru aż w dawnej Judei, powinien raczej poszukać ich na Kremlu obojętnie czy faktycznie za nim stoją, lub też przyzwolili nań swym rażącym niedołęstwem. Zamiast bowiem zajmować się zwalczaniem realnych zagrożeń dla kraju, znęcali się głównie nad bezsilną opozycją, tudzież posyłali masowo rosyjskich ''zbywateli'' na frontową rzeź. Przeto Rosja to żadne państwo, a jedynie zbiurokratyzowana anarchia - jak UE...